- Straciliśmy kolejną okazję zdobycia pieniędzy z zewnątrz. Był konkurs na dofinansowanie zakupu autobusów a my nawet nie wzięliśmy w nim udziału - mówi radny Konina Jan Urbański. - Warunki były tak ułożone, że nie mieliśmy szans na pozytywne rozpatrzenie wniosku, więc go nie składaliśmy - tłumaczy Andrzej Sybis wiceprezydent Konina.
- Straciliśmy kolejną okazję zdobycia pieniędzy z zewnątrz. Był konkurs na dofinansowanie zakupu autobusów a my nawet nie wzięliśmy w nim udziału - mówi radny Konina Jan Urbański. - Warunki były tak ułożone, że nie mieliśmy szans na pozytywne rozpatrzenie wniosku, więc go nie składaliśmy - tłumaczy Andrzej Sybis wiceprezydent Konina.
Zakupy autobusów dla miejskiego zakładu komunikacji są dotowane z samorządowej kasy. I to całkiem spory wydatek. Dlatego konińscy radni zwrócili uwagę na inne możliwości pozyskania funduszy na ten cel. - Był konkurs, można było zdobyć pieniądze na dofinansowanie zakupu. Byłoby to zawsze jakieś odciążenie dla naszego budżetu. Ostrów na przykład zdobył pieniądze. My nawet nie złożyliśmy wniosku - mówi Jan Urbański.
- Owszem mogliśmy złożyć wniosek, ale i tak pieniędzy byśmy nie otrzymali. Po prostu nie spełnilibyśmy kryteriów. Jednym z wymogów jest bowiem posiadanie opracowanej strategii transportowej. Uznaliśmy wiec, że nie ma sensu startować do konkursu wiedząc z góry, że pieniędzy nie dostaniemy - tłumaczy Andrzej Sybis wiceprezydent Konina.
Dla opracowanie takiej strategii należałoby między uporządkować obsługę ruchu pasażerskiego przez MZK i PKS. W przypadku Konina dodatkowo potrzebne byłyby uzgodnienia pomiędzy samorządami - miasto bowiem jest osobnym powiatem grodzkim, a otaczające je gminy tworzą powiat ziemski.
Zakupy autobusów dla miejskiego zakładu komunikacji są dotowane z samorządowej kasy. I to całkiem spory wydatek. Dlatego konińscy radni zwrócili uwagę na inne możliwości pozyskania funduszy na ten cel. - Był konkurs, można było zdobyć pieniądze na dofinansowanie zakupu. Byłoby to zawsze jakieś odciążenie dla naszego budżetu. Ostrów na przykład zdobył pieniądze. My nawet nie złożyliśmy wniosku - mówi Jan Urbański.
- Owszem mogliśmy złożyć wniosek, ale i tak pieniędzy byśmy nie otrzymali. Po prostu nie spełnilibyśmy kryteriów. Jednym z wymogów jest bowiem posiadanie opracowanej strategii transportowej. Uznaliśmy wiec, że nie ma sensu startować do konkursu wiedząc z góry, że pieniędzy nie dostaniemy - tłumaczy Andrzej Sybis wiceprezydent Konina.
Dla opracowanie takiej strategii należałoby między uporządkować obsługę ruchu pasażerskiego przez MZK i PKS. W przypadku Konina dodatkowo potrzebne byłyby uzgodnienia pomiędzy samorządami - miasto bowiem jest osobnym powiatem grodzkim, a otaczające je gminy tworzą powiat ziemski.