Czy prezydent przestrzega "Katechizmu"?

urbanskiKonin ma swoją strategię rozwoju. To dla prezydenta, radnego czy pracownika samorządowego swoisty ′Katechizm′. Ale czy jest on przestrzegany? Podstawowym instrumentem do realizacji strategii rozwoju jest budżet miasta. Przy jego tworzeniu trzeba dokonywać wyboru i uważać na niebezpieczeństwo niewłaściwego podziału środków. To taka huśtawka, na której nietrudno o zachwianie równowagi.

 



- Konin - nowoczesne miasto nad Wartą, przyjazne dla obywateli, wykorzystujące środki własne oraz zewnętrzne możliwości finansowania, miasto, w którym decydujący głos należy do ludzi kreatywnych i przedsiębiorczych, gdzie strategiczne decyzje wypracowywane są przy szerokim udziale zaangażowanego społeczeństwa obywatelskiego, miasto z szerokim dostępem do oświaty i szkolnictwa wyższego, którego mieszkańcy są integralną częścią globalnego społeczeństwa informacyjnego. Misją Konina jest: dbałość o podnoszenie jakości życia i poczucie bezpieczeństwa mieszkańców poprzez tworzenie przyjaznych warunków dla rozwoju przedsiębiorczości i innowacyjności oraz ochronę wartości historycznych, kulturalnych i przyrodniczych - Te piękne cytaty pochodzą z uchwalonej w 2007 roku przez Radę Miasta, Strategii Rozwoju Konina na lata 2007-2015.

Strategia określa cele stawiane przed samorządem i wskazuje sposoby ich realizacji. To taki ′Katechizm′ każdego samorządowca. Pytanie tylko, czy potrafimy z tej Strategii korzystać. Czy realizujemy cele, które sami sobie wyznaczyliśmy. Czy w końcu służby prezydenta do Strategii zaglądają. Mam co do tego wątpliwości. Na ostatniej sesji poprosiłem pana prezydenta o przygotowanie raportu o postępie w osiąganiu celów strategii. Taki raport Rada Miasta powinna otrzymywać co roku. Ten będzie pierwszym, ale pozwoli ocenić sytuację. Niewątpliwie niektóre zapisy wymagają uaktualnienia.

Trzeba wziąć pod uwagę, że zmienia się obraz gospodarczy Konina. Powoli musimy zapominać o wielkich firmach, które stanowiły siłę napędową miasta. Trzeba szukać nowych inwestorów, stwarzać im przyjazny klimat, rozwijać ducha przedsiębiorczości, sięgać po ludzi, którzy mają pomysły i pomagać im je realizować. Konin dorobił się kilku uczelni, które kształcą zdolną młodzież. Niestety, spora jej część po studiach opuszcza miasto. Co może młodych w Koninie zatrzymać? Tylko odpowiednio wynagradzana praca i warunki życia nie gorsze niż w dużych miasta. Takie cele wyznacza nam w Strategia.

W Koninie funkcjonuje kilka instytucji wspierania biznesu. Ale czy ich potencjał jest wykorzystany? Każda z nich działa na własną rękę. Tu znów odwołam się do naszej Strategii. Koordynacja działań tych instytucji to rola prezydenta. Czy prezydent właściwie spełnia się w tej roli? Można oczywiście powiedzieć, że radny się wymądrza, krytykuje, ale czy sam Strategię realizuje? Daleki jestem od krytykowania wszystkiego - jest wiele rzeczy, które zostały wykonane bardzo dobrze. Jednak jest dużo więcej rzeczy, których nie zrobiono. Staram się występować z inicjatywami, które Strategię pozwalają realizować. Wspomnę tylko sprawy wprowadzenia konkursu na najlepszy biznesplan Konina, czy utworzenia Centralnego Parku Technologiczno-Przemysłowego.

Konkurs na biznesplan ma wyzwalać wśród konińskiej młodzieży, wśród mieszkańców miasta ducha przedsiębiorczości. Idea jest prosta: Masz dobry pomysł - pomożemy Ci go zrealizować. Uczestnicy konkursu będą mogli skorzystać z merytorycznej pomocy na etapie tworzenia biznesplanu a zwycięzcy skorzystają ze wsparcia podczas realizowania swoich pomysłów. W Koninie nie brak też terenów i obiektów do tworzenia parków technologiczno-przemysłowych. W czwartym kwartale bieżącego roku ogłoszony zostanie konkurs na pozyskanie w tym celu środków z WRPO. Do końca trzeciego kwartału powinniśmy mieć koncepcję i wniosek aplikacyjny, czasu pozostało niewiele. Urząd Miejski przygotowuje też wniosek na przygotowanie terenów inwestycyjnych. Te dwa tematy połączone ze sobą mogą w przyszłości zaowocować nowymi inwestorami i miejscami pracy.

Trudno również nie odnieść się do budżetu zakwestionowanego na wniosek prezydenta przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Prezydent wskazał na niebezpieczeństwo nadmiernego zadłużenia miasta. Czy słusznie? Moim zdaniem tylko częściowo. Problem tkwi w tym, jaką strategię kredytowania przyjmie miasto. Biorąc pod uwagę długofalowy proces inwestycyjny, dużo korzystniejsze są obligacje komunalne. Dają możliwość wieloletniego ′oddechu′ finansowego. Ważny jest też efekt marketingowy - informacje o emisji obligacji ′idą w świat′ podnosząc prestiż miasta i pomagają w przyciąganiu inwestorów. Jednak kapitał musi być inwestowany w sposób, który pozwoli na jego bezpieczny zwrot w okresie planowanego wykupu.

To wszystko są elementy planowania strategicznego i zarządzania długiem publicznym w perspektywie wieloletniej. Wymagają koncepcji rozwoju gospodarczego z jednoczesnym planowaniem kolejnych wniosków na pozyskiwanie środków unijnych. Miasto posiada co prawda Wieloletni Plan Inwestycyjny - co roku jest on uaktualniany i określana jest kolejność zadań. Jednak pod uwagę bierze się możliwości finansowe w perspektywie roku budżetowego. Moim zdaniem środki przeznaczone na realizację WPI trzeba planować w całym zakresie zadań na okres wieloletni - i dopiero wtedy wprowadzać korektę. A planowanie powinno być powiązane z wieloletnią prognozą długu oraz dochodów miasta.

Wracając jeszcze do budżetu, należy zwrócić uwagę, że przy jego projektowaniu i uchwalaniu istnieje zawsze niebezpieczeństwo niewłaściwego podziału środków. Działa tu mechanizm huśtawki czy dźwigni socjalnej. Można go sobie wyobrazić w prosty sposób. Jeżeli po lewej stronie huśtawki posadzimy bezrobotnych i środki przeznaczone na sferę socjalną, a po prawej osoby pracujące i środki przeznaczone na rozwój gospodarczy i inwestycje - to każde zachwianie równowagi w jedną lub drugą stronę, spowoduje stopniowe przesuwanie się zarówno środków, jak i potencjału ludzkiego. To prosta formuła - być może zbyt uproszczona - ale starajmy się żeby w Koninie huśtawka zawsze przechylała się na prawą stronę.

Po ′wecie′ prezydenta dla budżetu, huśtawka zaczyna się niebezpiecznie przechylać. Cisną mi się na usta więc dwa pytania. Czyżby prezydent nie przestrzegał ′Katechizmu′? I dlaczego huśtawkę przechyla na lewo?

Jan Urbański

 

Źródło http://www.wkonin.pl


You have no rights to post comments